- Jakby ją nazwać? – Spytała się męża Hewa, spoglądając na beżową lwicę.
- Może... Shetani? – zaproponował Rono.
- O ile wiem, to znaczy diabeł – odezwał się Szatyn. – a ona mi nie wygląda na diabła. A może... Tirsha?
- Hm...To bardzo ładne imię. A więc Tirsha. A ta druga? – Spytał się Rono.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfyoBZzQWSpMwIRRYQQJVKCYNE3kTUkjvmTpPemZbqrKGHuh7qE3RiHDNqQJyKg0djtfM1X2YkLr1BiffwDxxiP4Liq6mb11t3zgTiSihja_zwFv7tG7AIy_MaXPeD5Tz-aEGx7TeHNfw/s320/Dolphy.bmp)
- Mam pomysł! Linda!- zawołała triumfalnie Hewa.
- Nie, to imię mi się nie podoba. – stwierdził Szatyn. – Nie pasuje do niej. Podoba wam się imię Kathrine?
- Nie, to też nie to. - odpowiedział król. - Co powiecie na Sarafina lub Dolphy?
- Dolphy jest dobre. – rzekła dorosła lwica.
- Mi też się podoba! – krzyknął Szatyn.
- A więc mamy dwie córki: Tirshę i Dolphy. – stwierdził Rono.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHpok0pBeRDNaimDySxD0Tio8vwhyphenhyphenhKxAxHYejgMnKyrc5P3uxzQdQev6Yrr5ipxwbuUaLxcFv7d0qmRTkuWc_3UnLDLxruhSzUvhs2kLBc4nocaR1mos6YsQq_bhmjmW3VWpBHuDWt74/s320/DolphyWolfee.jpg)
Cała trójka popatrzyła na małe lwiczki. Król westchnął, po czym udał się na polowanie, a Szatyn poszedł do swojej żony Sabini, która także była w ciąży. Hewa jeszcze raz spojrzała na córeczki. Była naprawdę zmęczona. Ziewnęła i po krótkiej chwili już spała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz