Regulamin

1. Nie kopiujcie obrazków z mojego bloga!
2. Komentujcie opka!
3. Wklejajcie mój avek!
4. CZYTAJCIE REGULAMIN!!!

wtorek, 3 czerwca 2008

Rozdział XI Tyan, oświadczyny

Następnego dnia znowu bawiłam się z Ryanem. Nagle podszedł do nas obcy lewek.









- Ryan, mama kazała mi cię zawołać na obiad!
- Dobra... Powiedz jej, że zaraz przyjdę!

Lewek odszedł.
- Kto to?- Spytałam.
- Aaa... To mój brat Tyan (czyt. Tajan)...- Odrzekł Ryan.
- A jaki on jest?
- No, może być... Zakochał się w Dolphy...
- Skąd to wiesz?
- Czytałem jego pamiętnik...












Oboje zachichotaliśmy. Ryan pożegnał się ze mną.

- Hey, Tirsh!
- Cześć, Ry!

Mijały miesiące, a między ami rozkwitało uczucie. Pewnego razu Ry przyszedł do mnie.

Ry:
Nikogo tak bardzo nie kocham
Choć mogłem kochać nieraz
Nikomu serca nie dałem
Choć miałem tak wiele szans
Jedną tylko kocham
Tą jedyną jesteś ty
O tobie tylko wciąż myślę
Ty wkradasz się w me sny
A kiedy Ciebie spotykam
Serce zaczyna bić mi
Bo kocham jedynie Ciebie
I tylko dla Ciebie chcę żyć

Tirsh:
Chcę Ci coś powiedzieć
Lecz tak trudno mi wymówić słowa te
Bo ja Cię..., albo już nie
Słyszysz, jak me serce bije
Ono Cię nigdy nie oszuka
Powiem Ci teraz, już się nie wycofam
Powiem Ci, jak bardzo kocham Cię

Razem:
Miłość jedyna jest
Miłość nie zna końca
Miłość cierpliwa jest
Zawsze ufająca
Wszystko potrafi znieść
Wszystko oddać umie
Żyiu nadaje sens
Każdego zrozumie

- Tirsho? Wyjdziesz za mnie?
- Och, Ryan... Oczywiście!

Brak komentarzy: