Wiem, że miałam dać nowe opko w sobotę, ale nie miałam co robić...
*****************************************************
Tirsha dziarsko maszerowała przez sawannę, gdy nagle usłyszała czyjś śpiew.
Szaman:
Asante sana!
Squash banana!
We we nugu!
Mi mi apana!
Tirsha:
Dziękuję ci bardzo!
Rozgniotę banana!
Ty jesteś pawianem!
Nie, nie jestem!
-O ho ho ho! Co ja słyszę! Nasza mała księżniczka postanowiła zostać tłumaczem!- rzekł Szaman.
-Po prostu interesuję się językiem przodków.- odpowiedziała Tirsha.
-Och, młoda książniczko
Dokąd zmierzasz z rana
Jaki cel twej drogi
Powiadom pawiana
-Idę do przyjaciela
Mego najwierniejszego druha
Mam mu coś do powiedzenia
Na pewno mnie wysłucha
-Co za sprawa zasadnicza
Jest w stanie wyrwać panienkę
Ze snu z rana
Czy ktoś jest chory?
-Ależ, nie
Wszystko w porządku
Ojciec coś mi powiedział
A ja chcę to przekazać znajomemu lwiątku
-Wiele lwiątek żyje w Lwiej Dolinie
Wszystkie do siebie podobne
Które jest twoim przyjacielem
Powiedz mi, to wskażę
Ci do niego drogę
-Mój przyjaciel różni się od innych
Jest mały i chudy,
Lecz bardzo zwinny
Zwie się Simba – syn Mufasy i Ziry
Gdy Szaman dowiedział się, kto jest przyjacielem Tirshy, zasmucił się bardzo. Ronowi nie spodobałoby się to, że jego córka bawi się z potomkiem Mufasy. Księżniczka nie wiedziała o nieudanym zamachu z przeszłości. Może gdyby ktoś jej o tym powiedział, to lwiczka przestałaby zadawać się z Simbą. Dziś jednak Szaman nie miał ochoty psuć dobrego humoru Tirshy, więc wskazał jej drogę.
*******************************************
Fanów Simby przepraszam za to, że zrobiłam z niego syna Ziry. Sorry...
Regulamin
1. Nie kopiujcie obrazków z mojego bloga!
2. Komentujcie opka!
3. Wklejajcie mój avek!
4. CZYTAJCIE REGULAMIN!!!
2. Komentujcie opka!
3. Wklejajcie mój avek!
4. CZYTAJCIE REGULAMIN!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz